Dzielnica występku – Mario Vargas Llosa

isłojewska

2017-02-07

dzielnica_wyst281pku_160Tak tylko jest w twórczości Marii Vargasa Llosy - seks jak ogień, zdarzenia niczym mróz ścinają krew. Intrygi pną się do góry jak wieże, z których roztacza się widok na świat przyprawiający o zawrót głowy. Dzielnicę występku zamieszkuje jeszcze korupcja, media, polityka i układy oraz świat wielkiego biznesu. Dzielnica występku jest bardzo pojemna i może się w niej zmieścić jeszcze o wiele, wiele więcej. Ale do czasu…



Warto przypomnieć, że świat i ludzi, jakich autor opisuje w powieści, znany jest mu z autopsji, pomimo zastrzeżenia jest "jest to byt fikcyjny". 26 lat temu w Peru, Mario Llosa był kontrkandydatem Alberta Fujimori, w wyborach prezydenckich. Wprawdzie w pierwszej turze nieznacznie go wyprzedził, ale w drugiej przegrał. Po drugie, treść jego najnowszej książki idealnie odzwierciedla uzasadnienie werdyktu Szwedzkiej Akademii, która w roku 2010 przyznała mu literacką Nagrodę Nobla, m.in. za "kartografię struktur władzy". W przypadku „Dzielnicy występku” należy to uzasadnienie uzupełnić jeszcze skorumpowane układy oraz o mechanizmy zastraszania i fabrykowania "dowodów" i manipulowanie ludzkim życiem.

Nic tak bardziej nie działa na wyobraźnię przeciętnego człowieka jak wywołanie skandalu przez prasę bulwarową, najlepiej związanego z seksem. I tak dzieje się w przypadku biznesmena Enrique Cardenasa, sprowokowanego do udziału w erotycznej orgii z biegłymi w swym rzemiośle prostytutkami, która to zostaje sfotografowana w sposób kontrolowany. Jednak po dwóch latach zdjęcia trafiają na pierwszą stronę znanej bulwarówki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że decyzja o ich opublikowaniu wyszła ze struktur "niższych, zależnych od władzy". Co gorsza, bez jej wiedzy, i co najważniejsze – bez jej decyzji. Czy Cardenas ocaleje, kto polegnie po drodze, a kto zostanie złożony na ofiarnym stosie? Odpowiedzi powoli wyłaniają się z przerażającej maszynerii zdarzeń pochłaniającej swoich bohaterów.

Karuzela nieprzewidzianych zdarzeń zaczyna powoli się rozkręcać. Dawno nie czytałam tak precyzyjnie skonstruowanej akcji powieściowej. Tak zazębiających się epizodów, tak stopniowanej dramaturgii, i tak budowanego klimatu oscylującego pomiędzy kryminałem a thrillerem, z polityką w tle. Walka prawdy z kłamstwem, prowokacji z uczciwością prowadzi zdarzenia do końca, w którym przez moment wydaje się, że rzeczywiście Dobro zwyciężyło Zło… Ale tak bywa tylko w bajkach.

Mario Vargas Llosa fascynuje wyobraźnię czytelnika psychologiczną konstrukcją swych bohaterów. Ujmuje za serce Juan Peineta. Niegdyś recytator występujący na wielu scenach, dzisiaj tracący powoli pamięć staruszek. Mały wielki Człowiek. Przykład chodzącej Uczciwości zniszczonej przez bulwarówkę, wplątanej w aferę Cardenasa. To dzięki niemu poznajemy najuboższe dzielnice Limy, ich obyczajowy koloryt, konsumentów darmowych obiadów, a także i szulernie. To świat Juana. Jakże daleko od niego do świata wielkiej finansjery - Cardenasa i jego przyjaciela adwokata Luciano, żyjących w absolutnym luksusie. I ich żon – Marisy oraz Chabeli. Bo od snu Marisy rozpoczyna się cała ta opowieść. W nim trzeba szukać początku fizycznego pożądania, namiętnego seksu, który stygmatyzuje całą fabułę razem z ich bohaterami. Marisa i Chabela, wieloletnie przyjaciółki, zostają kochankami. Cardenas zmuszony w areszcie przez brudnego i ohydnego osiłka do "brudnego seksu", a także Juan, marzący o takich pozycjach seksualnych i doznaniach, których nie dane mu było nigdy zaznać. Seks, i to bardzo ostry, staje się źródłem następujących po sobie zdarzeń, bo jego magią najłatwiej schwytać ofiarę do sieci. Mario Vargas Llosa transportuje do emocji czytelnika wielkie pokłady namiętności i pożądania, a także czystej radości płynącej z "uprawiania seksu". I nie stwarza przy tym absolutnie atmosfery wulgarnej, lubieżnej i odpychającej. No, ale tak pisze tylko Mistrz.

Niezwykle kunsztownie ułożona jest kompozycja. Nie bez powodu, jeden z końcowych rozdziałów nosi tytuł "Wir", bo w nim spotykają się wszystkie postaci. Zbudowany jest z ich wypowiedzi, które obrazują ich aktualną sytuację i rozwijają akcję. A okładka? Wyłaniająca się z mroku kobieca twarz, to z pewnością Marisa. To ona miała ciemne włosy. I to ona puszcza w ruch erotyczną warstwę fabuły. I chociażby z tego powodu nie warto spóźnić się na spotkanie z Mistrzem Llosa.

Mario Vargas Llosa "Dzielnica występku"; Wydawnictwo: Znak; Tłumaczenie: Marzena Chrobak; Projekt okładki: Oksana Shmygol; Format: 210x145 mm; Liczba stron: 288; Okładka: twarda; ISBN 978 83240 4344 6

Ilona Słojewska

Tagi: Mario Vargas Llosa, Znak, seks,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany